Zmarł współwłaściciel nieruchomości. I co dalej?
Współwłasność – zwłaszcza jeśli chodzi o nieruchomości – to mało przyjemna sytuacja. Ale problemy, jakie występują „za życia” współwłaścicieli (np. związane z korzystaniem ze wspólnej nieruchomości) to jeszcze nie wszystko.
Czasem taki współwłaściciel po prostu umiera. I wtedy dopiero mogą zacząć się prawdziwe problemy…
Bo ktoś przecież musi utrzymywać nieruchomość, płacić podatki, remontować itd. Nie bez znaczenia jest również, jeżeli jeden ze współwłaścicieli wynajmuje mieszkanie i sam zagarnia całość pieniędzy.
Bywa jednak, iż spadkobiercy zmarłego już współwłaściciela nie są specjalnie zainteresowani załatwieniem formalności spadkowych. Nie ma ostatecznie obowiązku występowania do sądu z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku. Poza tym spadkobiercy mogą żyć w innym mieście, albo nawet w innym kraju i spadkiem zupełnie nie być zainteresowani.
Więc taka sytuacja może trwać latami. A w księdze wieczystej nieruchomości dalej figuruje dawny, od lat nie żyjący współwłaściciel..
Uprzedzając pytanie : nie bardzo w takiej sytuacji jest jak taką nieruchomość sprzedać.
Sytuacja raczej mało komfortowa. Na szczęście nie jest tak, iż nic nie możesz zrobić. Możesz brać sprawy w swoje ręce. To znaczy, że sam możesz wystąpić do sądu z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku po tym zmarłym współwłaścicielu. Nie ma tu znaczenia fakt, iż nie należysz do grona jego spadkobierców ustawowych.
No dobrze: ale co dalej – w końcu sąd stwierdzi nabycie spadku przez spadkobierców zmarłego współwłaściciela, ale oni dalej nie chcą rozmawiać o spadku, przejąć nieruchomości, spłacić, wspólnie jej sprzedać?
No jest to pewna niedogodność.
Czy coś da się z tym zrobić?
Owszem, teraz już będzie z górki….